Po pierwsze - odpuść

  Dziś chcę Wam opowiedzieć jak wszystko się zaczęło. Czyli o tym, jak zaczęłam żyć własnym życiem. Nie jest to długa historia. Istniała kiedyś w moim życiu relacja, po której spodziewałam się dużo więcej niż koniec końców otrzymałam. Pewnie część w Was już ma przed oczami swój własny,

Coś więcej

Moja zmiana sposobu patrzenia na to kim jestem rozpoczęła się trochę ponad rok temu. Jednak musiał minąć rok, żebym, z perspektywy czasu, zrozumiała co się właściwie przez ten rok wydarzyło i kiedy to się zaczęło. O tym jednak opowiem innym razem, dziś tylko o tym co mnie popchnęło by otworzyć

Ze mną jest wszystko w porządku

Jeden z najbardziej działających mi na nerwy tekstów w rozmowach z cyklu "czemu nadal jesteś sama?" to: "Na pewno nie jesteś do końca szczęśliwa", "tylko zaklinasz rzeczywistość" itp.  Nie nie nie nie nie! Nie. Owszem, nam, samotnym kobietom bywa bardzo smutno z powodu tej samotności.