Ze mną jest wszystko w porządku



Jeden z najbardziej działających mi na nerwy tekstów w rozmowach z cyklu "czemu nadal jesteś sama?" to: "Na pewno nie jesteś do końca szczęśliwa", "tylko zaklinasz rzeczywistość" itp. 
Nie nie nie nie nie! Nie.
Owszem, nam, samotnym kobietom bywa bardzo smutno z powodu tej samotności. Bywa, że płaczemy w poduszkę i że spędzamy cały dzień na rozmyślaniu "co by było gdyby". To naturalne, że ludzie łączą się w pary; pary otaczają nas z każdej strony; to oczywiste, że bywa nam przykro. Nie pozwolę sobie jednak wmawiać tego, czego nie czuję. Mianowicie, że jestem nieszczęśliwa.
Ludzkie serce ma to do siebie, że bardzo łatwo mu wiele wmówić. Gdy tkwimy w nieszczęśliwym związku, wmawiamy sobie, że jest inaczej bo boimy się być sami. Gdy nie chcemy zaryzykować rezygnujemy z marzeń wmawiając sobie, że wcale czegoś nie chcemy. Tym łatwiej innym nam coś wmówić. Gdy wszyscy wokół pchają się z butami w nasze życie, próbując uszczęśliwić na siłę, zrozumieć czemu "taka ładna dziewczyna a sama", i wciąż, i wciąż zadają te same pytania trudno jest stać z podniesioną głową z przekonaniem, że przecież mi nic nie brakuje. To szalenie trudne. I ja to wiem. I Ty to wiesz. Jak żyć samej i pokazywać wszystkim wkoło, że się da? Jak mieć tą świadomość, że wcale ze mną nie jest coś nie tak?
To możliwe. Życie w pojedynkę może być wspaniałą przygodą.
Mam nadzieję, że wspólnie sobie o niej opowiemy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz